Szczególny charakter zabezpieczenia alimentów podczas postępowania rozwodowego.

Jak stanowi art. 445 Kodeksu postępowania cywilnego w czasie trwania procesu o rozwód, czy separację nie można wszcząć odrębnego postępowania o zaspokojenie potrzeb rodziny i o alimenty. Sprawy te należą do właściwości sądu, który rozstrzyga w sprawie rozwodowej, przy czym alimenty na czas procesu przyznawane są według przepisów o postępowaniu zabezpieczającym.

Mowa tu o art. 730 i kolejnych Kodeksu postępowania cywilnego. Aby sąd uwzględnił wniosek o zabezpieczenie trzeba min. uprawdopodobnić roszczenie. W orzecznictwie i doktrynie prawa zgodnie przyjmuje się, że „uprawdopodobnienie” nie oznacza „udowodnienia”. Wystarczy wykazać duże prawdopodobieństwo zaistnienia danego faktu. Co do zasady badanie sądu jest tu bardziej powierzchowne, nie znajdują zastosowania zasady formalnego dopuszczania i przeprowadzania dowodów. Tak przynajmniej wygląda to w „zwykłych” sprawach cywilnych.

Świadczenia alimentacyjne, szczególnie te przyznawane w trybie zabezpieczenia, mają jednak specyficzny charakter. Zagadnienie to było przedmiotem orzekania przez Sąd Apelacyjny w Krakowie (postanowienie z 21 maja 2019 r.; sygn.: I ACz 660/19), który doszedł do wniosku, że w tym przypadku postanowienie o zabezpieczeniu ma cechy „samoistności i ostateczności” oraz ma charakter merytoryczny. Sąd zwrócił uwagę, że postanowienie takie rozstrzyga ostatecznie na czas procesu o objętym nim przedmiocie i po uprawomocnieniu aż do wydania wyroku rozwodowego może być zmienione tylko w razie zmiany stosunków (np. zmiana potrzeb dziecka, zarobków rodzica). W konsekwencji sąd rozpoznając sprawę powinien wnikliwie rozpoznać zgłoszone roszczenie, tak jakby orzekał co do istoty sprawy o alimenty w osobnej sprawie. Sąd Apelacyjny wskazał przy tym na nową linię orzeczniczą Sądu Najwyższego, powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego z 20 października 2010 r., sygn. akt: III CZP 59/10.

Podsumowując, zasądzając zabezpieczenie alimentów w czasie trwania sprawy rozwodowej sąd rozstrzygający sprawę nie może poprzestać na pobieżnym sprawdzeniu uprawdopodobnienia roszczenia, jak przy „zwykłej” sprawie cywilnej. Badanie dowodów musi być tu bardzo staranne i wnikliwe.